Od mniej więcej miesiąca cieszyć możemy się drugim albumem krakowskiego zespołu Yenisei. Ten post-rockowy kwintet zadebiutował dosyć dobrze odebraną płytą „The Last Cruise” i tak jak można się było spodziewać, nie był to ostatni rejs tego zespołu.
Płyta „Reflections” to jednak zdecydowanie ciekawsze 50 minut przygody, od tego, z czym spotkaliśmy się na debiutanckim krążku, który pomimo ciekawego klimatu wydawał się jednak minimalnie zbyt płaski. Tym razem otrzymujemy zdecydowanie większą różnorodność, więcej gitarowych riffów połączonych z pojawiającymi się za chwilę melodycznymi klawiszami, aby gdzieś w końcówce wszystko to miało zahaczyć o pianino. Zmiana tempa, zmiana nastroju – tak to tutaj jest.
Oczywiście muzyka Yenisei to klimaty typowego post-rocka, najszybciej odnajdą się w niej chociażby fani Tides of Tebula (nie dziwne zresztą, bo album nagrany został właśnie w ich studiu), zupełnie żadnych problemów z doszukaniem się muzycznego piękna nie będą mieć fani Lunatic Soul czy MONO, chociaż akurat fanami tego ostaniego zespołu nie jesteśmy.
Jeżeli ktoś nie wpadnie w klimat pierwszego, genialnego zresztą, utworu „Gravity” płytę może sobie darować. Dla całej reszty to będzie piękne i dosyć zaskakujące 50 minut, które przyniesie kilka ciekawych zwrotów akcji, ale wciąż w tych samych, trzymanych konsekwentnie ramach. To płyta, którą docenimy w pełni po 10-15 przesłuchaniu i która także w kolejnych podejściach będzie w stanie zapewnić nam coś, czego do tej pory nie zauważyliśmy.
To oczywiście materiał, który wybrzmiewa przez swoją tematykę najlepiej na dobrych słuchawkach i w dobrej jakości. Najlepiej siedząć gdzieś daleko od odgłosów cywilizacji.
Nie sposób nie zgodzić się też z opisem płyty przez samych artystów:
….album zabiera słuchacza w podróż do własnego wnętrza, a całej płycie towarzyszy wszechobecna nostalgia i tęsknota za tym co utracone. Świat, w którym żyjemy nigdy nie będzie już taki sam, a my znacząco oddaliliśmy się od siebie przenosząc nasze życie do wirtualnej rzeczywistości. „Reflections” stara się przywoływać dawne wspomnienia słuchacza, kiedy życie wyglądało zdecydowanie inaczej…
Jakże na czasie….